Dodane przez ks. Michał - sob., 12/01/2018 - 21:06

O Panie,

utwierdź serca nasze

jako nienaganne w świętości,

na przyjście Pana naszego Jezusa

(1 Tes 3, 13)

 

        „Oto nadchodzą dni — wyrocznia Pana — kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obwieściłem domowi izraelskiemu... Wzbudzę Dawidowi potomstwo sprawiedliwe” (Jr 33, 14–15).

        Jeremiasz zapowiada Boży zamiar wypełnienia „pomyślnej obietnicy”, tzn. zapowiada Zbawiciela, który narodzi się z pokolenia Dawida, przedstawionego jako „potomstwo sprawiedliwe”. Ono przywróci „sprawiedliwość na ziemi”, czyli zbawi ludzi od grzechu i pojedna ich z Bogiem.

        Spełnienie się tego wielkiego wydarzenia, które dokonało się przez narodzenie Zbawiciela z Dziewicy Maryi, jest jednym z głównych aspektów Adwentu. Kościół stara się, aby lud chrześcijański nie ograniczył się tylko do tradycyjnego wspomnienia: pragnie, aby się przygotował do głębokiego przeżycia niewysłowionej tajemnicy Słowa Bożego, które stało się człowiekiem „dla naszego zbawienia” (Wierzę). A ponieważ będzie ono zupełne, czyli obejmie całą ludzkość, dopiero na końcu czasów, kiedy „ujrzą Syna Człowieczego nadchodzącego... z wielką mocą i chwałą” (Łk 21, 27), Kościół pobudza wiernych do życia w nastroju nieustannego adwentu. Pamiątkę narodzenia Pana należy przeżywać „oczekując obiecanej nagrody i przyjścia Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa” (MP). Pan przyszedł, przychodzi i przyjdzie. Należy więc dziękować Mu, przyjmować Go i wyczekiwać. Jeśli zaś chrześcijanin zejdzie z tej orbity, pobłądzi.

        Kościół, rozpoczynając Adwent czytaniem Ewangelii, która opowiada o końcu świata i ostatecznym przyjściu Pana, nie zamierza straszyć swoich synów, lecz napomnieć ich, że czas mija, życie ziemskie zaś jest chwilowe, że celem nadziei i pragnień nie może być ziemia, lecz niebo. Jeśli świat aktualnie jest wzburzony przez wojny, rewolucje, przewrót idei, deprawację obyczajów, wszystko to powinno być ostrzeżeniem: człowiek odrzucając Boga zginie, bo tylko On może go zbawić. A więc: „Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21, 28). Kościół pragnie obudzić w sercach pragnienie i potrzebę zbawienia, tęsknotę za Zbawicielem. Zamiast dać się porwać i pochłonąć przez zmienne ziemskie wypadki, trzeba opanować je i przeżywać w świetle przyjścia Pana, „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka” (tamże 34). Należy więc czuwać „modląc się w każdym czasie” (tamże 36) i korzystać z czasu, by postępować w miłości Boga i bliźniego. Takie jest życzenie i zachęta św. Pawia: „Bracia, Pan niech pomnoży i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich... aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości... na przyjście Pana naszego Jezusa” (1 Tes 3, 12–13). Ta sprawiedliwość, ta świętość, jaką Zbawiciel przyniósł na ziemię, winna rodzić się i rozwijać w sercu chrześcijanina, a stąd rozlewać się na świat.

 

O. GABRIEL

OD ŚW. MARII MAGDALENY,

KARMELITA BOSY