Dodane przez ks. Michał - sob., 03/02/2019 - 21:34

Daj rozkaz, o Panie, swoim aniołom,

aby mnie strzegli na wszystkich moich drogach

(Ps 91, 11)

 

        W Ewangelii św. Łukasza po przemówieniu o miłości następuje kilka wskazań praktycznych; charakteryzują one postać uczniów Chrystusa, którzy, jak mówi św. Mateusz, powinni być „światłem świata” (5, 74).

        Nie można świecić innym, jeśli się nie ma światła: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?” (Łk 6, 39) . Światło ucznia nie pochodzi z jego własnej mądrości. lecz z nauki Chrystusa, którą przyjął i umiejętnie stosował, bo „uczeń nie przewyższa nauczyciela” (tamże 40). Tylko w tej mierze, w jakiej sobie przyswaja i stosuje w życiu naukę i przykłady Mistrza, tak aby stal się Jego żywym obrazem, chrześcijanin może stać się świetlanym przewodnikiem dla braci i pociągać ich do Chrystusa. Upodabnianie się do Pana to praca całego życia, wymagająca nieustannego wysiłku. Wymaga spokojnego spojrzenia wewnętrznego, które by pozwoliło poznać i poprawić własne błędy, aby nie popaść w niekonsekwencję, o jakiej powiedział Chrystus: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” (tamże 41).

        Nie może tak być, aby uczeń Jezusa wymagał od innych tego, czego sam nie czyni, lub poprawiał w bliźnim to, w czym sam sobie pobłaża, choć to rzecz o wiele gorsza. Zwalczać zło w innych, pobłażać mu zaś we własnym sercu jest obłudą, przeciwko której Pan występował z nieubłaganą mocą. Sprawdzianem odróżniającym prawdziwego ucznia od obłudnika są słowa i czyny, „po owocu bowiem poznaje się każde drzewo” (tamże 44) . Stary Testament również mówi: „Hodowlę drzewa poznaje się po jego owocach, podobnie serce człowieka — po rozumnym słowie” (Syr 27, 6). Jezus podejmuje to porównanie, znane już Jego słuchaczom, i rozwija je ukazując w odpowiednim świetle, że zawsze rzeczą najdonioślejszą jest wnętrze człowieka, z którego wypływa całe postępowanie. Jak owoc wskazuje na jakość drzewa, tak uczynki człowieka ujawniają dobroć lub złość jego serca. „Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło” (Łk 6, 45). Obłudnik wprawdzie może się długo ukrywać; jednak wcześniej czy później dobro lub zło, które ma w sercu, ujawni się i da się. poznać, „bo z obfitości serca mówią usta” (tamże). Oto rzecz zasadnicza: strzec pilnie „skarbca serca” wyrywając z niego wszelki korzeń zła i pielęgnując wszelkie dobro, szczególnie zaś prawość, czystość, dobrą i szczerą intencję.

        Lecz uczniowi Chrystusa nie może wystarczać serce dobre i prawe z natury; potrzeba mu serca odnowionego i ukształtowanego według nauki Chrystusa, serca całkowicie nawróconego na Ewangelię. Zadanie jest trudne, pokusa i grzech zastawiają zawsze sidła — nawet w sercu ucznia. Aby go umocnić, św. Paweł przypomina, że Chrystus zwyciężył grzech, a Jego zwycięstwo zapewnia zwycięstwo chrześcijaninowi. „Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa” (l Kor 15, 57).

 

O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY,

KARMELITA BOSY