Dodane przez ks. Michał - sob., 06/23/2018 - 22:26

Narodzenie św Jana Chrzciciela

 

        „Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna”. Elżbieta uchodziła dotąd za niepłodną. Domyślamy się, że oboje z mężem Zachariaszem głęboko cierpieli z powodu braku potomstwa. Byli ponadto posunięci w latach. Jednak Bóg, który niemożliwe czyni możliwym, miał w tym swój plan. Okazał im miłosierdzie, obdarzając płodnością i powołując do roli rodziców Jana Chrzciciela (hebr. Jochanan znaczy: „Jahwe okazał łaskę”). Dla wszystkich stało się jasne, że była to interwencja Boga. Wiele razy spotykamy w Biblii opisy cudownych narodzin. Opisy te, podobnie jak postacie Elżbiety i Zachariasza, zapraszają nas do modlitwy za wszystkich małżonków cierpiących z powodu niepłodności. Oby zaufali Bogu i doznali wsparcia ze strony ludzi. Optymizmem i nadzieją napełnia w tym kontekście fakt rozwoju naprotechnologii, która niesie pomoc niepłodnym małżonkom, odwołując się do naturalnych metod, niesprzecznych z prawym sumieniem.

        „A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga”. Imię Zachariasz pochodzi od hebrajskiego rdzenia „zakar”, oznaczającego pamięć, wspominanie, które jest jednocześnie aktualizacją zbawczych dzieł Boga dokonanych w historii. W swej pieśni Zachariasz błogosławi Boga za okazane miłosierdzie i że „wspomniał na swe święte przymierze”. Jego modlitwa dziękczynna jest zachętą, byśmy i my nie zapominali zbawczych dzieł Boga dokonanych w naszej historii. Niech Duch Święty nas oświeci, abyśmy umieli je dostrzegać i rozpoznawać.

        „Kimże będzie to dziecię?Takie pytanie stawia sobie wielu rodziców i bliskich przy narodzinach dziecka. „Na kogo wyrośnie? Jaka będzie jego droga? Jaka jego życiowa misja?” Pytania te, pełne nadziei i dobrych pragnień, przypominają nam, że życie każdego z nas jest niepowtarzalnym darem Boga. Każdy jest Jego dzieckiem, każdego Bóg kocha i każdy jest Mu potrzebny. Jan Chrzciciel miał swoją drogę i swoją misję. Dziękujmy Bogu za nasze życie i powołanie. Prośmy, abyśmy umieli je rozpoznać i Jemu powierzyć. Niech powyższe pytania uczą nas także troski i odpowiedzialności za wychowanie młodego pokolenia.

ks. Wojciech Zimny

w OREMUS