Dodane przez ks. Michał - sob., 04/13/2019 - 21:07

„Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie,

Król izraelski” (J 12,13)

 

        Msza św. wprowadza dobrze w temat Męki. Proroctwo Izajasza i psalm responsoryjny zapowiadają ze wzruszającą dokładnością niektóre szczegóły: „Podałem grzbiet bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem” (Iz 50, 6). Dlaczego tak wielka uległość? Dlatego że Chrystus przedstawiony w Słudze Pańskim, którego prorok opisał, jest całkowicie nastawiony na pełnienie woli Ojca i zgodnie z nią chce złożyć z siebie ofiarę za zbawienie ludzi: „Pan Bóg otworzył mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem” (tamże 5). Był więc prowadzony przed trybunały, a stamtąd na Kalwarię, i tam rozciągnięty na krzyżu: „Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości” (Ps 22, 17-18). Oto do jakiego stanu został doprowadzony Syn Boży z jednego tylko powodu: miłości; miłość ku Ojcu, któremu pragnie przywrócić chwałę, miłość ku ludziom, których pragnie pojednać z Ojcem.

        Tylko miłość nieskończona może wyjaśnić zawrotne upokorzenia Syna Bożego. „Chrystus istniejąc w postaci Bożej nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2, 6-7). Podczas męki Chrystus posuwa aż do ostatnich granic wyrzeczenie, nie podkreślając praw swojej boskości. Nie tylko ukrywa je pod postacią natury ludzkiej, lecz ogołaca się z nich i poddaje się karze krzyża wystawiając się na najbardziej gorzkie obelgi: „Innych wybawia, siebie nie może wybawić! Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy widzieli i uwierzyli’’ (Mk 15, 31-32). Jak Ewangelista, tak i Kościół nie waha się poddać wierzącym do rozważania męki Chrystusa w całej jej twardej rzeczywistości, aby wszyscy zrozumieli, że On, prawdziwy Bóg, jest także prawdziwym człowiekiem i jako taki cierpiał; a wyniszczając w swojej umęczonej naturze ludzkiej wszelki objaw swojej boskości, stał się bratem ludzi i podzielił z nimi śmierć, by dopuścić ich do uczestnictwa w swojej naturze boskiej. „Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć na krzyżu. Dlatego Bóg wywyższył Go i dał Mu Imię ponad wszelkie Imię” (MP). Z najgłębszego wyniszczenia pochodzi największe wywyższenie. Chrystus, również jako człowiek, został ustanowiony Panem wszystkich stworzeń i wykonuje swoją władze jednając je z Bogiem, wybawiając ludzi z grzechu i udzielając im życia Bożego.

O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY,

KARMELITA BOSY